Witam.
Dzisiaj o wizytach naszych przodków u rejenta - notariusza.
Póki mieszkańcy naszych wiosek byli budnikami,
to można powiedzieć, że nic do nich nie należało. Zamieszkali w lasach,
które miały swoich właścicieli. Dla
naszych terenów były to królewszczyzny oddane później w dzierżawę. Budników
oczywiście szybko opodatkowano, ale jak wspomniałam we wcześniejszym poście
mieli, chociaż tyle dobrego, że nie odrabiali pańszczyzny. Od czasów Napoleona, a ściślej od roku 1807 wszyscy chłopi odzyskali wolność osobistą, ale nadal nie mieli ziemi. To
znaczy, że mogli opuścić zamieszkiwaną wioskę, ale nie mogli zabrać nic ze
swego dorobku. Mówimy dziś, że Napoleon „zdjął im kajdany razem z butami”.
Sytuacja istotnie zmieniła się w 1864 roku, kiedy to car Aleksander II dokonał
uwłaszczenia chłopów. Oczywiście nie należy postrzegać tego jako jego wspaniałomyślność, tylko próbę odciągnięcia chłopów od powstania styczniowego. Dla mieszkańców Humina czy Woli Szydłowieckiej, to była
istotna zmiana wyzwalająca ich od pańszczyzny, ale dla potomków naszych budników znaczyło to tyle, że mogli swoją ziemią dysponować.
Początkowo nie przypuszczałam, aby ci prości, niepiśmienni
ludzie korzystali zaraz po uwłaszczeniu z usług notariusza. Jakież było moje
zaskoczenie, kiedy ustaliłam, że mój przodek Roch, o którym pisałam niedawno, w
5 lat po uwłaszczeniu udał się do rejenta Romana Wolskiego w Łowiczu. Spisano tam akt
notarialny. W moim odczuciu był to śmiały krok i nie wiem, co do końca było
jego przyczyną. Może było prozaicznie. Może chcieli mieć na piśmie, do kogo ta ziemia
ma w przyszłości należeć. Najobszerniejszym fragmentem takiego aktu nie były jednak informacje, kto ile ziemi dostaje, ale alimenty, jakie należało ustalić dla
rodziców. Roch zadysponował ziemią, określił alimenty i zatroszczył się o los wnuka…
Fragment aktu notarialnego z 1869
roku dotyczącego rodziny Rocha.
W powyższym fragmencie zapisano:
(Jan Lewandowski)…pod Nr. 10 zapisanej obowiązuje się
rodziców swoich Rocha i Elżbietę z Bogusiewiczów Małżonków Lewandowskich
po najdłuższe, ich lat życia przy sobie utrzymywać, żywić, przyodziewać, dać
pomieszkanie wraz z sobą, w miarę stanu i możliwości a to bez żadnego za to
wynagrodzenia – Nadto-
§II Jan Lewandowski obowiązuje się wypłacić Ignacemu
Michalak summę Rubli srebrnych sześćdziesiąt, onego przy sobie wychować i
wesele wyprawić to wszystko pod egzekucją z aktu tego służącą.
§III Roch Lewandowski zobowiązania powyższe Jana
Lewandowskiego we wszystkiem przyjmuje i akceptuje...
Powyższy dokument, co trochę zaskakujące, jest jeszcze w
języku polskim. Jedną z represji po powstaniu styczniowym, było prowadzenie
dokumentów w języku rosyjskim.
Odnalazłam około 10 trochę późniejszych zapisów
notarialnych dla moich przodków mieszkających w Grabinie.
Zamieszczę jeszcze fragment przetłumaczony z języka rosyjskiego dotyczący podziału ziemi i alimentów.
(z 1885 roku)
Tym aktem Jan syn Józefa … całą swoją część w tej
zagrodzie, w ziemi budynkach i ruchomościach sprzedaje w posiadanie
stającemu Janowi synowi Wojciecha … i żonie jego córce swojej Mariannie, wdowa
Rozalia … całą swoją część w tej zagrodzie czyli całą połowę i serwituty
ze wszystkimi prawami i przynależnościami sprzedaje i odstępuje po
połowie tym Janowi i Mariannie małżonkom ...i równo (obdarowanemu)
Ignacemu …i żonie Mariannie urodzonej …, oboje oni Jan … i
wdowa Rozalia … w prawa swoje kupujących podstawia i uprawnia przepisać
prawa własności na ich imiona z tym że we własność a) Jana i Marianny małżonków
… odstąpi połowę całej ziemi i serwitutów ze strony gospodarza Piotra ..,
mieszkalny dom, murowaną piwnicę, połowę stodoły nową szopę bydlęcą i płoty b)
w własność Ignacego i Marianny małżonków … odstępuje drugą połowę ziemi
i serwitutów od strony Leopolda …, połowę stodoły z tej strony także starą
bydlęcą szopę z chlewami. 3 Jan … i Ignacy … oświadczają że są im znane prawa i
stan tej zagrody wszystko akceptują i sprzedaż przyjmują, zarówno
Ignacy … jak i Jan … utwierdzają wzajemnie i ich żony w prawach własności 4°
Cena sprzedaży za połowę zagrody sprzedaną małżonkom … wynosi 475 rubli a
za część sprzedaną małżonkom … 225 rubli czyli 700 rubli i z niej
odejmuje się Janowi … według swoich wyżej wskazanych aktem suma trzysta rubli i
przypadająca … aktem N422/69 rok 60 rubl.i Jan … i Ignacy … zobowiązują się
zapłacić wdowie Rozalii … po połowie czyli po 50 rubli na jej zażądanie na
wydatki bez procentów, a oprócz tego Jan … i Ignacy… zobowiązują
się wypłacać tejże Rozalii … począwszy od dziś po dzień jej śmierci po dwa
korce żyta, każdy równo oddzielać dla niej sześć zagonów ziemi w 40 prętów pod
kartofle z nawozem, Jan … ponad to jeden korzec owsa corocznie
i zamieszkanie wspólnie ze sobą do dnia jej śmierci.
Powyższy akt w oryginale zaczyna się tak. Osiem stron tłumaczyłam miesiąc;-)
Akty takie stanowią dla poszukiwaczy informacji o przodkach
kopalnię wiedzy o rodzinie. Dokumenty takie spisywano najczęściej przed ślubem
najmłodszego z dzieci, kiedy ksiądz zapisał, że została sporządzona intercyza przedślubna. Czasem podano, u jakiego notariusza, z jaką datą i pod jakim numerem dokument został spisany. Bardzo często rodzice zapisywali gospodarstwo
najmłodszemu, albo dzielili na kilkoro dzieci. Zwykle ustalano rekompensaty,
dla tych, którzy ziemi nie dostali i określano, kto, komu i kiedy ma wypłacić spłatę. Jeśli nie znaleźliśmy wzmianki o intercyzie przy okazji ślubu żadnego z dzieci, można
pokusić się o poszukiwania trochę w ciemno. Można przeszukać kilka lat zachowanych
roczników w Archiwum w Łowiczu lub Grodzisku Mazowieckim. Dla naszej wioski, to
mogą być zasoby notariusza Romana Wolskiego, Franciszka Dąbrowskiego, Konstantego
Konopackiego. W zasadzie obowiązywała rejonizacja, ale jeżeli akt dotyczył kawalera mieszkającego w Budach Zaklasztornych, a panna była z Grabiny, to już mógł to być sporządzony w
Skierniewicach u rejenta Górskiego, a jeśli ziemia była w Antoniewie, to spisano go Grodzisku Mazowieckim.
Poszukiwania mogą być pracochłonne, ale czasem, gdy nam się poszczęści mogą zawierać wiele ciekawych załączników - odpisów aktu
zgonu, potwierdzenia pochodzenia...
Na koniec jeszcze jeden fragment takiej intercyzy -
testamentu z 1925 roku.
„Jan i Marianna małżonkowie … oświadczyli, iż tytułem
udziałów z części rozrządzalnej i nierozrządzalnej majątku swojego, przez akt
niniejszy darowują i zapisują powołane wyżej grunta jak następuje:
synowi… zachodnią połowę osady numer tabeli … we wsi Grabina Duża,
powiecie Łowickim, położoną, to jest dziewięć morgów sto prętów ziemi wraz ze
służebnościami, lub tyle ile się okaże po dokonanym pomiarze, z będącemi na
niej budynkami, wszelkiemi prawami i wszystkim tym, co z natury i prawa stanowi
nieruchomość, a także wszystkie porządki gospodarskie i rolnicze i jednego
konia, z uprzężą, z warunkiem, ażeby, poczynając od dnia pierwszego lipca
… roku wydawać i dostarczać zapisującym rodzicom swoim, corocznie i akuratnie
następujące dożywotnie alimenty, a mianowicie: osiem korcy żyta i korzec
owsa w czystem, suchem i zdrowem ziarnie, dwa pudy mąki pszennej w gatunku
lepszym, trzydzieści korcy przebranych kartofli, oborę i utrzymanie zimą i
latem dla jednej ich krowy, chlewek dla prosiaka i sześciu kur, pół domu od wschodu; furmanek i słomy w miarę potrzeby na każde zażądanie, opranie,
rąbać drzewo opałowe, wrazie choroby usługę i opiekę troskliwą i pomoc
lekarską, a po śmierci poniesie koszty ich pochówku, na pokrycie których
przeznaczają mogące pozostać po śmierci ostatniego z nich domowiznę i
krowę. Pozostały przy życiu współmałżonek wrazie wcześniejszej śmierci jednego
z nich - otrzymywać będzie zboże i kartofle w połowie”
W innym posiadanym przeze mnie dokumencie wyszczególniono
nawet, że dla ojca ma być jedna czapka, na zimę, 3 koszule na rok, jedna para spodni... Wspominano nawet o topoli rosnącej na miedzy, o tym, przez kogo
będzie wycięta, kto będzie mógł wykopać pieniek i w jakim czasie.
Bywało i tak, że akty były sporządzane jakby w dwóch etapach,
najpierw płacono część gotówki za ziemię i rodzina mogła na przykład pozostać przez rok w
swoim domu, a po roku, jeśli nie zostały spełnione określone warunki musiała go
opuścić.
Nie zawsze były sporządzane akty notarialne, gdyż nie była
to usługa tania. Należało wnieść przede wszystkim opłatę tzw. „krieposntych”
czyli rodzaj podatku, liczonego od wartości masy spadkowej co stanowiło około
3% wartości. Oprócz tego, dochodził koszt każdego wypisu papierowego, liczonego
od każdej strony, taksy notarialnej...
Powodzenia w poszukiwaniach.
Ewa