wtorek, 5 lipca 2016

100 lat szkolnictwa w naszych wioskach.

Witam.
W dniach 20 i 21 maja 2016 roku w Zespole Szkolno -Gimnazjalnych im. Jana Kwiecińskiego w Bartnikach odbyły się uroczystości jubileuszowe z okazji 100-lecia szkolnictwa na terenie Bartnik, Grabiny i Radziwiłłowa.
Za początek szkolnictwa na tym obszarze uznaje się datę związaną z utworzeniem w dniu 19 kwietnia 1916 roku Jednoklasowej Powszechnej Szkoły w Bartnikach. Nauczycielem tej szkoły był właśnie Jan Kwieciński.
W czasie uroczystości szkolnych na wystawie dotyczącej historii szkoły sfotografowałam dokument datowany 19 kwietnia 1916 roku o treści następującej:

" Cesarsko Niemiecki Zarządca Okręgu Łowickiego 
 Nr 1062                                                                                                Łowicz 19-tego.  Kwietnia 1916
Na piśmienne podanie pańskie z dnia 12 b.m. oraz osobiste przedstawienie się donosi się, że pan jako nauczyciel przy szkole w Bartnikach odemnie odwołalnie zostaje zatwierdzony.
Posada jest ważna od dnia rozpoczęcia nauki.
Podpis

Do nauczyciela
pana Jana Kwiecińskiego
w Bartnikach
gminy Bolimów"

Dokument z 1916 z informacją o mianowaniu Jana Kwiecińskiego na nauczyciela szkoły w Bartnikach.

Wydaje się, że to tym dokumentem potwierdzono rozpoczęcie działalności pierwszej szkoły w Bartnikach. Dokument ten jest prawie cały w języku polskim, oprócz danych nadawcy i daty, które są w języku niemieckim. To trochę smutne, że Rosjanie okupując te ziemie około 120 lat nie zezwolili na utworzenie na tym terenie szkoły. Niemcy po ustąpieniu Rosjan też zapewne nie uczynili tego bezinteresownie. Być może był to element walki politycznej mającej przedstawić nowego okupanta w lepszym świetle niż ten poprzedni.
Polska wieś nie miała w okresie zaborów szans na dobrą szkołę. W okolicznych wioskach z gminy Puszcza Mariańska powstały jeszcze przed utratą niepodległości, w latach 1776-1780 jednoklasowe szkoły w Gzdowie, Łajszczewie Starym, Michałowie, Studzieńcu i Puszczy Mariańskiej. W Puszczy utworzono w 1834 roku szkołę przyklasztorną o rozszerzonym programie nauczania. Niestety została ona zamknięta w ramach represji po powstaniu styczniowym.
Oczywiście nie można powiedzieć, że nie było żadnego nauczania w naszych wioskach. Mój pradziadek Grzegorz Mińkowski nie chodził do żadnej szkoły, a potrafił pisać i czytać po polsku i po rosyjsku. Nie był w armii carskiej, więc tam się tego nie nauczył. Dzieci mojego prapradziadka Jana, których wyrosło w Grabinie 12 uczyły się czytać od jakiejś nauczycielki, która w nieznanych mi bliżej okolicznościach "była u niego". Tylko kilkoro ostaniach z tej dwunastki doczekało się szkoły Jana Kwiecińskiego. Pozostali pisali słabo, ale czytali wystarczająco dobrze. 

Jan Kwieciński, aby zostać nauczycielem ukończył mieszczące się na Ursynowie (dzisiaj dzielnica Warszawy) prywatne seminarium nauczycielskie. Matury z tej szkoły były uznawane przez niektóre zagraniczne uniwersytety. Szkoła ta powstała w majątku przekazanym przez hrabiego Adama Krasińskiego w 1906 do bezpłatnego używania dla seminarium nauczycielskiego. 
Dla osób zainteresowanych tym seminarium zamieszczam link do biblioteki cyfrowej, w której można zapoznać się z broszurą "Wskazówki dla wstępujących do prywatnego seminarium nauczycielskiego w Ursynowie" Podano tam szczegółowo, informacje dotyczące przedmiotów nauczania, opłat, pobytu w internacie. Ciekawa publikacja. Polecam. 

http://dlibra.umcs.lublin.pl/dlibra/doccontent?id=14231
(Proponuję inne przeglądarki niż chrome, która nie zawsze otwiera dokumenty z bibliotek cyfrowych.)
W szkole w Bartnikach pokazano również świadectwo Jana Kwiecińskiego z tego seminarium.

Świadectwo Jana Kwiecińskiego z 1914 roku.

Powyższe świadectwo wypisano w języku rosyjskim i polskim. Jego treść jest następująca:

"Prywatne Męskie Seminarium dla Nauczycieli Ludowych w Ursynowie (Powiat Warszawski)
Świadectwo
Kwieciński Jan
urodzony 15 lutego 1894r
wyznania rz. katolickiego
przyjęty 2 września 1914 r
na zasadzie egzaminu 
na I-szy kurs Prywatnego Seminarium Nauczycielskiego
w Ursynowie
uczęszczał w ciągu 4-ch lat, w roku 1914
ukończył całkowity kurs nauki i złożył egzamin ostateczny
Kwieciński Jan
sprawował się wzorowo
i wykazał postępy:"

Zapewne na drugiej stronie znajdowały się oceny, ale na chwilę obecną nie mam fotografii strony odwrotnej.

Zajęcia w tej pierwszej, oficjalnej szkole odbywały się w wynajętych izbach chłopskich, co powodowało wiele niedogodności, ale najważniejsze, że szkoła była. 

1932 lub 1933 rok, uczniowie w szkole Jana Kwiecińskiego. Nauczycielka po prawej nieustalonego imienia Pani Piątkowska.

Uczniowie szkoły Jana Kwiecińskiego 1932-1938 w czasie "prac społecznych".

W 1930 roku szkoła była pięcioklasowa i powinna mieć 6 nauczycieli - pracowało 5. Uczniowie uczyli się w 5 "wypożyczanych" izbach o łącznej powierzchni 145m2. Zapisanych do niej było 232 uczniów podzielonych na 7 oddziałów. (BJ)
W 1935 roku pozyskano od hrabiego Sobańskiego działkę pod budowę szkoły. W 1938 roku oddano budynek do użytku szkoły. W latach 1937-38 do szkoły, która przekształciła się w szkołę siedmioklasową uczęszczało około 400 uczniów. Te liczby wskazują, na bardzo dużą liczbę uczniów w jednej klasie i dużą liczbę dzieci w naszych wioskach. 

Dnia 23 marca 1964 roku otwarto nowy budynek szkolny, w którym dzieci uczą się do dziś. 

Z przodu dawny, w tle nowy budynek szkoły.

Dnia 30 września 2002 roku Zespołowi Szkolno - Gimnazjalnemu nadano imię Jana Kwiecińskiego.
W 2013 roku rozbudowano budynek szkolny i powiększył się o nową halę sportową, pracownię komputerową i kilka sal lekcyjnych. 
Dzisiaj szkoła wygląda pięknie i stanowi wizytówkę tych wiosek nie tylko w sensie zasobu materialnego, ale głównie edukacyjnego, osobowego, kulturalnego. Oby tak dalej.
Mam nadzieję, że ten post rozszerzę jeszcze i dodam więcej informacji, ale dopiero po wizycie w szkole. 
Tyle na teraz.
Ewa